Pomysł na mydlarnię

Od kiedy pamiętam w mojej rodzinie krążyły legendy na temat babci mojego Taty, która sama w latach 50-tych założyła jedyną wtedy w miasteczku manufakturę wody sodowej. Potrafiła również zrobić proste mydło na potrzeby gospodarstwa domowego. Wtedy to nie było nic niezwykłego, ponieważ nie istniały drogerie. W każdej wiosce czy miasteczku był ktoś kto potrafił z tłuszczu wyczarować kostkę mydła. Babcia miała na imię Józefa a ja rzekomo odziedziczyłam po niej dziki temperament. Ta historia w połączeniu z moim doświadczeniem zawodowym oraz wrodzoną ciekawością, podsycona potrzebą skończyła się na tym, że zaczęłam sama myśleć o mydle. Dodatkowym impulsem była wizyta w salezjańskiej szkole, w której podczas świątecznego jarmarku zakupiłam kostkę mydła. Mydło to było wykonane podczas warsztatów chemicznych przez uczniów szkoły. Jednak ani na myśleniu, ani na mydle się nie skończyło. Ponad dwa lata zajęło mi opracowanie receptur i wciąż doskonalę swój warsztat. Wyznaję zasadę, że mydlarnia, tak jak ogród, nigdy nie jest skończona. Aby sprostać wymaganiom jakie stawia rozwijający się rynek kosmetyków, należy stale poszerzać, zmieniać ofertę i stawać się coraz lepszym.

W zakładzie samodzielnie wdrożyłam reguły GMP kosmetycznego. Jak się szybko okazało sporo wiedzy na ten temat zdobyłam pracując prawie 10 lat w obszarach produkcyjnych dużych zakładów.  Moją motywacją była rodzina i nasze potrzeby oraz nieposkromiona chęć podzielenia się mydłem z wszystkimi.
Moim marzeniem jest mały sklepik, w którym będzie można kupić mydło na wagę, jak dawniej robiło się to u mydlarza.

Moja wizja

Tworzę małą rodzinną manufakturę, w której powstaje prawdziwe mydło naturalne według autorskich receptur. Moje mydła wyrabiane są tradycyjną metodą na zimno, ręcznie, bez pośpiechu z rękodzielniczą pasją a zarazem mistrzowską precyzją zachowując najlepsze standardy dobrej praktyki rzemieślniczej. Moim marzeniem jest aby ludzie odkryli czym jest prawdziwe naturalne mydło. Pasjonuje mnie idea małych, rzemieślniczych pracowni mydlarskich, w których tradycja łączy się z nowoczesnością.

Moja misja

Moją misją jest tworzenie manufaktury, która nie szkodzi środowisku. Pracuję z szacunkiem dla człowieka i najbliższego otoczenia. Eliminuję plastik, tam gdzie to tylko możliwe. Codziennie staram się myśleć w duchu idei „Less Waste”, a najlepiej „Zero Waste”. Starannie dobieram dostawców i nie kupuję ponad miarę, aby nie tworzyć niepotrzebnych zapasów. Moje miejsce pracy jest minimalistyczne, znajdują się w nim tylko niezbędne do pracy przedmioty. W takich warunkach swobodniej się myśli i efektywniej pracuje.

Wspieram wszelkie inicjatywy promujące idee ZERO WASTE i chętnie biorę udział w różnych projektach mających na celu edukację  w tym obszarze. Moja firma znalazła się między innymi na mapie firm zero waste stworzonej przez Polskie Stowarzyszenie Zero Waste.

 
zero waste

Relacje

Jestem członkiem Lokalnej Grupy Działania Dobra Widawa w sektorze przedsiębiorców, a od niedawna również zasiadam w Radzie stowarzyszenia.